Niestety wiele osób krytykuje to że szybko się wprowadziłam do niego (w 3 klasie technikum) ale ja uważam że za to powinni przede wszystkim jemu gratulować . Miałam bardzo trudną sytuację rodzinną , ojciec alkoholik mama sama pracowała za mniej niż najniższa krajowa . mieliśmy wtedy dwa pokoje . A w tamtym czasie mój ojciec postanowił wnieść sprawę przeciwko nam i niestety wyrokiem sądu musiałyśmy oddać mu połowe mieszkania , tzn mój pokój , mieszkałam więc we wspólnej kuchni wiecznie pełnej awantur i pracowałam żeby pomóc mamie a szkoła spadła gdzieś na dalszy plan. dlatego mój narzeczony zdecydował się wziąć mnie do siebie. utrzymywał mnie pomógł skończyć szkołę , (dzięki niemu skończyłam ją z wyróżnieniem a maturę zdałam na poziomie 80-90% . jestem mu za to bardzo wdzięczna i dlatego szczególnie denerwuje mnie krytyka , szczególnie ze strony rodziny i znajomych którzy znają sytuację.