Mnie się zdaję że pewni ludzie już tak zwyczajnie mają że muszą marudzić, Na siostry weselu była ciotka szwagra która narzekała dosłownie na wszystko, od koloru obrusa po panierkę na schabowych a na koniec miała straszne pretensje bo nie było deseru (??)
bo ona myślała że będą jakieś pucharki z lodami albo jakiś inny deser a nie samo ciasto bo ciasto może sobie zjeść w domu