Dokładnie, robię tak samo, jak radzi Asiunia i skutkuje.
Mnie natomiast denerwuje to, że zawsze rano budzę się przez niego. Ja jestem sową i siedzę do późna w nocy, ale też chcę dłużej pospać. Tylko, że on jest rannym ptaszkiem, który wcześnie zasypia, a jak rano się obudzi, to rusza się jak słoń w składzie porcelany, co chwilę o coś zaczepiając, upuszczając, co mnie wybudza ze snu i wciąż chodzę niewyspana.